dyskietkach. Wbrew pozorom nie trwało to aż tak długo i jedna dyskietka pomieścić mogła do 10 zdjęć w formacie jpg albo jedno w formacie bmp (to już troszkę czasu trwało. Z racji tego, że aparat posiadał pamięć wewnętrzną identyczną jak pamięć dyskietki - można było sobie trzaskać zdjęcia, one się zapisywały w pamięci wewnętrznej i były transferowane na dyskietki. Trzeba było się zaopatrzyć w pokaźny stos dyskietek, bo owe kończyły się szybko, a wyłączenie aparatu powodowało utratę zdjęć z pamięci wewnętrznej. Aparat był ciężki (w porównaniu do panujących wówczas powszechnie głupawek), ale robił potworne wrażenie... Zapraszam do oglądania zdjęć.
wtorek, 11 grudnia 2012
Pierwszy aparat cyfrowy
Poniżej Sony Digital Mavica MVC-FD73 z roku
1997. Jedna z pierwszych cyfrówek dostępnych dla szarego człowieka.
Aparat z matrycą 0,4 Mpix, dziesięciokrotnym zoomem optycznym oraz ISO
100 powoduje dziś tylko i wyłącznie uśmiech politowania. Ale w 1997 roku
na taki luksus mogli sobie pozwolić nieliczni. Jednak największą
sensacją jest sposób magazynowania danych. Otóż zdjęcia były zapisywane
na
dyskietkach. Wbrew pozorom nie trwało to aż tak długo i jedna dyskietka pomieścić mogła do 10 zdjęć w formacie jpg albo jedno w formacie bmp (to już troszkę czasu trwało. Z racji tego, że aparat posiadał pamięć wewnętrzną identyczną jak pamięć dyskietki - można było sobie trzaskać zdjęcia, one się zapisywały w pamięci wewnętrznej i były transferowane na dyskietki. Trzeba było się zaopatrzyć w pokaźny stos dyskietek, bo owe kończyły się szybko, a wyłączenie aparatu powodowało utratę zdjęć z pamięci wewnętrznej. Aparat był ciężki (w porównaniu do panujących wówczas powszechnie głupawek), ale robił potworne wrażenie... Zapraszam do oglądania zdjęć.
dyskietkach. Wbrew pozorom nie trwało to aż tak długo i jedna dyskietka pomieścić mogła do 10 zdjęć w formacie jpg albo jedno w formacie bmp (to już troszkę czasu trwało. Z racji tego, że aparat posiadał pamięć wewnętrzną identyczną jak pamięć dyskietki - można było sobie trzaskać zdjęcia, one się zapisywały w pamięci wewnętrznej i były transferowane na dyskietki. Trzeba było się zaopatrzyć w pokaźny stos dyskietek, bo owe kończyły się szybko, a wyłączenie aparatu powodowało utratę zdjęć z pamięci wewnętrznej. Aparat był ciężki (w porównaniu do panujących wówczas powszechnie głupawek), ale robił potworne wrażenie... Zapraszam do oglądania zdjęć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz